25 sierpnia 2010, 21:59
Jestem w wariatkowie... Mam pod opieką 3 psy, 3 koty, stado papużek falistych, rybki i roczną córeczkę i jakieś 250 kaktusów. Nieodpłatnie jeśli by ktoś pytał, lecz uprzedzając Wasze domysły wyjaśniam, nie chodzi o wolontariat w ZOO, a jedynie o dwudtygodniowe doglądanie dobytku teściów, którzy plażują i piją tęczowe drinki z palemką na Rodos. Żeby było łatwiej po prostu wprowadziliśmy się na ten czas do tej pięknej podwrocławskiej wsi i wszystko byłoby nawet do ogarnięcia, gdyby nie terroryzowały mnie z każdej strony pająki krzyżaki - jakaś plaga tu w tym roku, a może w ogóle to jakieś krzyżakowe zagłębie. Jak pisałam już dawno temu mam, myślę łagodniejszy stan arachnofobii, gdyż wydzieram się dopiero wtedy, gdy mam z jakimś z większych z tych potworów kontakt bezpośredni. Te wstrętne bestie uwielbiają wić sobie swoje przytulne gniazdka przważnie w przejściach na wysokości twarzy i robią to błyskawicznie szybko, bo gdy rano przechodzę przez ogród uzbrojona w kij i zdejmuję pajęczaki z uczęszczanych ścieżek, wczesnym popołudniem, otwierając listonoszowi wpadam w te napawające grozą pułapki...
No dobrze dość już tych horrorów, chciałam napisać między innymi to, że żyję, choć pisanie mi nic a nic nie wychodzi i po prostu się nie składa. Za to wódki weselnej nie zabrakło nawet na grillu po chrzcinach (zaczynam podejrzewać, że rodzina i znajomi są jakoś mało rozrywkowi). No i pochwalić się chciałam, że z pomocą męża właśnie niedawno wrzuciłam na serwer moją strone-galerię-sklep z biżuterią, co ją po nocach (jak już wszystkich nakarmię i oporządzę) wtorzę. Nie jest jeszcze super dopracowana, i ma pewne niedociągnięcia, ale pracujemy nad tym. A do oglądania zapraszam tu: http://www.pracowniamb.pl