Co można zrobić w przeciągu pięciu lat......


Autor: magrat
25 lutego 2010, 17:28

  Niestety szczepionki na raka nie wynalazlam i nie uratowałam tym samym setek istnien. Nie wiem zresztą, czy 5 lat to czas wystarczający do tak skomplikowanych i dziejowych dokonań. Moje osiągnięcia były zdecydowanie mniej spektakularne, tymi niektórymi postanowiłam się podzielić z szerszą publicznością. I oto, co można zrobić, ano:

- można sklejać potłuczone gary i buszowac po zapajęczynionych piwnicach i strychach.. żeby nie było w ramach pracy..

- zmienić tę pracę 3 (i więcej) razy,

- podróżować, fotografować, jeździć na koncerty, rozwijać pasje, zaniedbywać pasje, pracować po 12h dziennie, obijać się, projektować, rezygnować, poddawać się i zbierać do kupy...

- zakończyć nierokujący związek,

- obronić się z malutkim 4-miesięcznym opóźnieniem,

- zapoznać Tą Najważniejszą Osobę w środku komunikacji miejskiej (nie, nie piszę o Lechu, ani o Donaldu Tusku),

- uniknąć pułapek kapitalistycznej rzeczywistości i nie zaciągnąć kredytów,

- przeprowadzić się,

- rozmnożyć się,

- zastanowić się i zaplanować z grubsza, co tak naprawdę chce się w życiu robić...

resume
14 stycznia 2012
these points are necessary to be accomplished
16 marca 2010
W środku komunikacji miejskiej? To takie romantyczne... Zakochałaś się w tramwajarzu, prawda?
25 lutego 2010
I nawet się rozmnożyłaś... Dopiero teraz się chwalisz :>
25 lutego 2010
No, to działo się :) Ja oczywiście jestem żądna szczegółów - więcej, więcej!
Ale już teraz bardzo gratuluję :)

PS. Dodatek o Lechu/Donaldzie mnie zabił ;)

Dodaj komentarz