Archiwum 10 maja 2004


Droga Kasiu...
Autor: magrat
10 maja 2004, 22:26

        Szanowna Pani pochodzę z małej miejscowości z dala od głównych centrów cywilizacji, dlatego ośmielam się zwrócić do Pani z prośbą o informację : Dlaczego ledwie się zaczęło, a już wystąpiły zgrzyty...?! Czy to musi być takie skomplikowane? (to nie jest pytanie retoryczne - może w końcu się dowiem...? - to już tak). Czy tak wiele wymagam... - trochę więcej szczerości i myślenia o tej drugiej osobie...(?) Czy są jakieś kursy - Jak Stać Się Egocentrykiem? (znam kilku przedstawicieli i nie wiem, czy uczęszczali, czy to samorodki)- bo mi by sie przydał. Za bardzo przywiązuje się do ludzi, za dużo o nich myślę - i jak się okazuje NIESTETY ma to destruktywny wpływ na moją osobowość, samopoczucie i wyniki w nauce. Czy wedle najnowszych badań naukowych istnieje życie po śmierci? Dlaczego nie mogę mieć w końcu trochę uczuciowego spokoju i stagnacji. Dlaczego portierka z IA i E nie odpowiada mi "Dzień Dobry" (czyżby widziała, jak jej pokazuje język po zamknięciu drzwi?) Jak się pozbyć tych cholernych małych wrednych i wszędobylskich stworzonek zwanych faraonkami (właśnie mi jedna po klawiaturze chodzi - może "Pi" oglądała, podstępna bestia...). I dlaczego ludzie, po przerwanym połączeniu telefonicznym napierdzielają w te widełki?

Proszę o rychłą odpowiedź.

-Zrozpaczona
(dane osobowe i adres do wiadomości redakcji)