-prawy foka szot luz, lewy foka szot wybieraj!...


Autor: magrat
08 września 2004, 23:46


         Dokonałam tego! W dzień odbioru upragnionego prawka dostałam również zadanie bojowe - odebrać samochód spod dworca PKS i przyprowadzić go na parking pod blokiem. Pewnie powiecie pfi!, czy coś w ten deseń...  Ale moi drodzy powiem Wam JEDNO - Wrocław to zupełnie inne miasto z perspektywy nieopierzonego kierowcy i zdecydowanie mniej przyjazne. Samochód nasz prowadziłam właściwie po raz pierwszy, oczy miałam rozbiegane, wypatrując znakazów, nakazów i stopów, a każde z nich sprawiało wrażenie jakby chciało biec w inną stronę. Adrenalina osiągała poziom krytyczny i niemal wylewała mi się uszami, no ale udało się i zrobiłam to SAMA! Jestem z siebie dumna, choć nie jest to może tak doniosłe i odważne przedsięwzięcie jak to, jakiego ma zamiar podjąć się jeden z artystów sceny szantowej. Prawdę powiedziawszy to moje dokonanie blednie zupełnie i wydaje się czymś tak niesamowitym i emocjonującym jak jazda Komunikacją Miejską bez biletu (znana w kregu znajomych jako - "jazda z adrenaliną"). Niejaki Roman Roczeń, żeglarz amator, kochający ten sport (co doskonale, jako fanka tego rodzaju aktywności, jestem w stanie zrozumieć) postanowił przepłynąć Ocean Atlantycki zupełnie sam, na kilkunastrometrowej łodzi żaglowej. Nie byłoby może w tym nic heroicznego i nadzwyczajnego, gdyby nie to, że pan Roczeń jest NIEWIDOMY.  Myślę, że nie zrobiłoby to na mnie większego wrażenia nawet wtedy, gdybym nie miała za sobą żeglarskich początków za sterem na Mazurach...

10 września 2004
w naszej wiosce zwanej gorzowem wlkp. wprowadzono nawet napisy na tablicach rejestracyjnych: GORZOW-MIASTO PRZYJAZNE :))) zapraszam wiec tutaj na manewry :)
10 września 2004
I tak cieszę się , że we Wrocławiu nie mieszkam :)
Myje-Gary
09 września 2004
Uch! To teraz pora na kombajn i prawo jazdy kategorii T =). A jak Ci idzie jazda na miotle?
09 września 2004
Bo brawo, pod wrażeniem jestem ;)
09 września 2004
Jeden jedyny raz siedziałąm za kierownicą. Było to na leśnym parkingu. I o mało nie umarłam na zawał:D:D:D
09 września 2004
Jazda bez biletu przebiega spokojnie jeśli zna się odpowiednie patenty- jak łapie Cię kanar to się wykręcasz mówiąc, że jesteś z Bydgoszczy i masz kota w domu- zawsze działa!
moje_antidotum
09 września 2004
Wydaje mi sie, ze przydaje sie obycie z samochodem. Poczatki sa trudne, ale z czasem przywykniesz i bedzie latwo. Pozdrawiam!
09 września 2004
aaaaaaaa! .. a ja jeszcze prawka nie mam! tragedia - tym większa, że kompletnie nie mam ochoty się o nie postarać. PS. Te miasta zaczynające na \"w\" są takie nieprzyjazne kierowcom ;-)
09 września 2004
Dochodzi do pomostu, nabrzeża z wiatrem na pełnych żaglach. Jednego człowieka masz na rufie, jednego na dziobie. Obaj mają przygotowane cumy. JAk już wspomniałem idziesz z wiatrem na pełnym szwungu i tuż przed keją zaczynasz kręcić do wiartu. Na tyle blisko musisz przejść rufą przy brzegu, żeby człowiek z cumą rufową mógł delikatnym i mały kroczkiem, cały czas trzymając cumę rufową w ręku, zejść na brzeg. W tym czasie jeśli to potrzebne to czwarta osoba z załogi zaczyna hamować żaglem (np. grotem), a dziobowy obkłada cumę na polerze i w ten oto sposób zakończony został tzw. manewr trzebieski. Stoisz rufą do nabrzeża i nie pozostaje nic innego jak udać się do najbliższej baleciarni.
08 września 2004
Załoga!!! Tak stoimy!!! Desant na ląd do monopolowego. Manewr trzebieski znasz?
www.loris.prv.pl
08 września 2004
ja myślę, że już samo posiadanie prawa jazdy jest nielichym sukcesem. przy dzisiejszej biurokracji i chęci oskubaniadrogich obywateli z ostatniej zlotówki jest zbyt silna. powoduje to frustracje, strajki, wysokie podatki, podwyżkę cen i glupotę gron egzaminacyjnych przy egzaminach na prawo jadzy! czym sie to objawia? nieziczoną liczbą załamanych ludzi drepczący po raz 3ci lub 6sty na plac tylko po to by dowiedziec się, że koleny raz drapiąc się w lewe ucho nie przestrzegało sie przepisów ruchu drogowego! GHRATULUJĘ!

Dodaj komentarz