Strzeżcie się MATIZA...


Autor: magrat
07 lutego 2004, 14:36

      Własnie wróciłam z wykładu z teorii nauki jazdy. Było całkiem znośnie, zwłaszcza, że byłam tylko na jednym, a teraz od czwartku (dopiero) mam jazdy. Zapisałam się na godzine 8.00 rano (sic!) co mnie podkusiło - naprawdę nie wiem. Będę kompletnie nieprzytomna i jak zajarze cokolwiek z tego, co będzie mówił do mnie instruktor - będzie to niewątpliwym sukcesem. Znana jestem niestety z tego (i to nie tylko w pracy), że mam "małe" problemy z wczesnym wstawaniem (wczesnym - patrz przed 9.00), a co za tym idzie totalne rozkojarzenie, senność oraz kryzys tożsamości w godzinach porannych. Obawiam się, że bez 2 mocnych kaw się nie obędzie - jeśli nie mam zamiaru spowodować jakichś śmiertelnych zdarzeń na drodze. Także- Mieszkańcy Wrocławia zachowajcie szczególną ostrżność na drogach w czwartek - w godzinach porannych!

     Cały pomysł z zapisaniem się na kurs ma także, jak wszystko ostatnio w moim życiu, wiele powodów:

 Primo - miałam zrobić to już dawno, ale odkładałam głównie z braku czasu, a teraz nadarzyła się okazja z racji przymusowego urlopu w pracy. Secundo - to część terapii pt. "zająć się czymś-nie myśleć-zapomnieć". Tertio - namówiła mnie Ewa, która rownież się zapisała zaalarmowana zbliżającą się zmianą przepisów (to już w marcu).

     A wczoraj... zaskoczyła mnie wiadomość na gadu od dawno nie widzianego i nie odzywającego się znajomego R. (jeszcze z podstawówki). Porozmawiałam z nim jakies 1,5h i przedstawiłam mrożącą krew w żyłach historię napadu, na nasza wspólną koleżankę Anię. ( a było to tak: wracała do domu kolo 5.00 rano - pierwszym dziennym tramwajem- gdy wysiadła na przystanku- wysiadla za nią parka (chłopak z dziewczyną) i poszli za nią w kierunku jej bloku. Gdy dotarła już prawie do bramy zagrodzili jej drogę - koleś wyjął strzykawkę - powiedział, że to jego krew i że ma HIfa. Następnie dali jej wybór - zdrowie - albo komórka. Oczywiście wybrała utratę telefonu - i byli na tyle "mili", że oddali jej kartę SIM. )

     Po prostu zgroza i shock with terror!!! Aż strach się bać wychodząc z domu wieczorem. Można mówić, że niby miała szczęście, że mogło jej się stać coś gorszego... Świat to dżungla, ale nie musimy się na to godzić (jeden znajomy namawiał mnie nawet na kursy samoobrony, na razie myślę o jakimś gazie, czy czymś takim).A w ogóle poczucie bezpieczeństwa jest jednym z podstawowych warunków prawidłowego funkcjonowania każdego człowieka, więc jak tego nie będę miała, to nie wiem co sie stanie bo i tak mam już mnóstwo problemów z tym prawidłowym funkcjonowaniem. )
      Kolega R, kiedy się o całym zdarzeniu dowiedział oczywiście też zaofiarował się, że będzie pił tylko colę i w razie czego - służy samochodem (niech sie nie zdziwi jak kiedyś faktycznie zadzwonię o 4.00 w nocy - heh). Nawet chciał mnie manewrów uczyć, ale hmm.. co prawda wspominał coś, że mogłabym mu się odwdzięczyć, że niby coś z sexualnym podtekstem... ale mam nadzieje, że żartował - ee... chyba(?!) z facetami to nigdy nic nie wiadomo, co oni tam sobie roją w tych głowach :. Poza tym oblewał wczoraj zdany egzamin praktyczny z jazdy i niedlugo dostanie prawko - takiemu to dobrze.. eh.. przede mną jeszcze dluuga droga.

Asioł
08 lutego 2004
Kupo!!!! Zapisz się na popołudnie to bedziesz z Robertem jeździć!!!! powiedz kiedy ostatnio wstałaś przed 8 rano? (zakładajac ze wcześniej zdążyłaś wrócić z knajpy do domu i poołożyć się spać;)) buahahaha to ja w czwartek rano nie wychodze z domu heh a spróbuj uszkodzić Mandaryne to zabije!!! Omijaj nasz blok proszę!!!
Sylwek
08 lutego 2004
Zgadza się! Podpisuje się pod tym co napisałaś obiema ręcami :D:D
08 lutego 2004
Jacy sa faceci i o czym mysla przez wiekasza czaesc czasu - to ja mniej wiecej zdaje sobie sprawe. Zdaza sie jednak, ze czasem po prostu w pewnych sytuacjach jeszcze mnie to zaskakuje (glownie wtedy, gdy chwila wydaje sie np. malo sprzyjajaca akurat takim rozmyslaniom)
Sylwek
08 lutego 2004
moje_antidotum
07 lutego 2004
Faceci niemal zawsze maja na mysli sex. Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz