"Jezioro ma twój zapach i twój smak..."...


Autor: magrat
04 sierpnia 2004, 23:58


           No i ominęła mnie pewnie niejedna szałowa imprezka, w towarzystwie Solei, Tusi i Białego Patyka. Na szczęście jednak dziewczęta nie rozminęły się z owym sławetnym trunkiem - i Bogu dzięki, gdyż byłoby to niemal zbrodnią tak wielką, jak wyjazd do Watykanu i nie uwiecznienie na zdjęciach wizerunku siebie, w towarzystwie tych śmiesznie ubranych facetów z gwardii papieskiej.
           Mazurską eskapadę ogólnie można zaliczyć do udanych, wyłączając oczywiście wspomniane rozminięcie towarzyskie, pogodę i pewne ostentacyjne niepowodzenie, w sprawie, co do której żywiłam naiwnie resztki nadzieji, że nie jest jeszcze przegrana (i nie mam tu na myśli pokrzyżowania matrymonialnych planów matki Basi względem mnie i pewnego zdziwaczałego, podstarzałego, lecz obrzydliwie bogatego Holendra - i to przez kogo? Przez własną koleżankę, z którą to spędziłam beztroskie dzieciństwo grając w piaskownicy w statki, zwierzając się z pierwszych targnięć uczuciami, względem szkolnych kolegów, osoba, z którą na osiedlowym trawniku zakopywałam skarby, do których nigdy nie można było dotrzeć, nawet przy pomocy wcześniej sporządzonej mapy i wreszcie osoba, ktorej to wyjawiałam tajne miejsca pobytu własnoręcznie sporządzonych widoczków - misternie komponowanych, przykrytych szkiełkiem małych dzieł sztuki... Ehh.. jakże to okrutne zawieść się tak sromotnie na osobie, wydawałoby się tak dobrze znanej... I cóż mi niebodze pozostaje..? Chyba tylko pogodzić się z dawno przypisaną - przez Basi rodziców - rolą synowej, poślubienie brata Barbary przejęcie połowy gospodarstwa i zagłębienie się w tajnki hodowli krów mlecznych...
           Zostawię jednak te zajmujące spekulacje na później, gdyż teraz niesiona falą euforii muszę się Wam pochwalić, że stało się! Tak - zgadliście! Zdałam egzamin na prawo, do prowadzenia pojazdów  silnikowych czterokołowych, po naszych drogach krętych i wyboistych i autostradach z płyt betonowych. Ma radość nie zna granic i przyznam się, że do tej pory nachodzą mnie obawy, że wszystko to tylko mi się przyśniło. Ileż to razy przecież nasłuchałam się o bezinteresownie wrednych egzaminatorach, biegających po placykach manewrowych z linijką i częstujących przerażonych kursantów uśmiechami obłąkańca. A mój egzaminator, nie dość, że był podejrzanie miły, to jeszcze instrułował mnie o tak podstawowych czynnościach, jak zapięcie pasów, ustawienie lusterek i zwolnienie hamulca ręcznego, które to kroki wyryte miałam w pamięci niczym 10 przykazań na granitowych płytach (czy na czym tam one były wykute...).
          A teraz postaram się odkleić od tego szatańskiego wynalazku, jakim jest komputer, udać się na spoczynek i zapaść w sen kierowcy, który - jak już empirycznie się przekonałam - nie różni się od snu zwykłego śmiertelnika...

ugg boots
18 listopada 2009
hodowle krow mlecznych i umiejetnosci kierowcy rajdowego niewatpliwie da sie jakos polaczyc! Gratuluje!!!!
ugg boots
18 listopada 2009
x1118Czy teraz mam się modlić przed każdym przejściem przez ulicę? :) Gratuluję szczerze gratuluję!
Asioł
17 sierpnia 2004
buahahahaha no dopiero teraz mogłam to przeczytać... buahahaha no widać, że żałujesz tego Holendra!! buhahahaah
moje_antidotum
08 sierpnia 2004
Gratuluje!
08 sierpnia 2004
Jak napisałaś, ze \"stało się\" to pomyślałem, że jesteś w ciąży, ale prawo jazdy też jest bardzo fajne. Gratulacje !
07 sierpnia 2004
Krowy? kiedy to slysze przypomina mi sie jak musialam kapac swojego psa po tym jak caly wytarzal sie w krowim łajnie!!! Błe
Myje-Gary
07 sierpnia 2004
No proszę,proszę i przybył nam kolejny polski amator polskich dróg! Tylko te drogi jakieś takie nieszczególne.Polecam pod pupsko niebanalnie- jasiek,poduszeczkę,albo tonę czekolady coby tłuszczu przybyło,amotryzacja wskazana! Gratuluję.
07 sierpnia 2004
No no, moja droga - jestem z Ciebie dumna, bardzo ładnie - gratulacje ;) To ja też się może udam na spoczynek, co sobie będę żałować ;)
06 sierpnia 2004
...zawsze jak tu wchodzę to sam buziak się śmieje:)...
evelio
06 sierpnia 2004
hodowle krow mlecznych i umiejetnosci kierowcy rajdowego niewatpliwie da sie jakos polaczyc! Gratuluje!!!!
06 sierpnia 2004
Czy teraz mam się modlić przed każdym przejściem przez ulicę? :) Gratuluję szczerze gratuluję!
05 sierpnia 2004
Krowy są sympatyczne, dostrzeż pozytywy!!:D:D:D Przynajmniej mleka Ci będzie dostatek...;)
05 sierpnia 2004
ja rypnelam sie na placyku na zatoczce(jakies wieki temu:) ale zaczynalo padac i facet spojrzawszy w niebo ze skrzywieniem na twarzy leniwym glosem rzekl: no dooobraaa, jedziemy na miaastoo.Pelna pozytywnych doswiadczen po kursie na B, za niedlugo startuje na motor. Pamietaj o pasach i nie wystawianiu lebka za okno bo to prowadzi do zapalenia spojowek:))

Dodaj komentarz